Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OPIS Miller-Smolensk-kontrolerzy-konferencja

0
Podziel się:

OPIS Miller-Smoleńsk-kontrolerzy-konferencja

Rosyjscy kontrolerzy lotów na wieży lotniska Siewiernyj 10 kwietnia działali pod presją i popełnili wiele błędów, które miały wpływ na przebieg lądowania polskiego TU 154M - ustaliła komisja Millera. Samolot z polską delegacją zmierzającą na uroczystości do Katynia był między innymi źle informowany o położeniu względem pasa startowego, miał też błędne informacje na temat pogody. Polska komisja badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej, kieorwana przez szefa MSWiA Jerzego Millera, przedstawiła rekonstrukcję tragicznego lotu TU154M oraz rozmowy kontrolerów lotów zanim doszło do próby lądowania rządowego tupolewa.
Działając pod dużą presją, kontrolerzy popełnili dużo błędów i nie byli wsparciem dla załogi polskiego Tu-154M, który lądował kilkadziesiąt minut później - ustaliła komisja. Takie wsparcie jest niezbędne zwłaszcza podczas próby lądowania w ekstremalnie trudnych warunkach atmosferycznych - podkreślił zastępca szefa komisji Mirosław Grochowski. Podobne wnioski można wyciągnąć z analizy przebiegu lądowania polskiego JAK-a 40 oraz próby lądowania rosyjskiego Ił-a 76, zanim doszło do katastrofy. Były to manewry na granicy bezpieczeństwa, za co odpowiedzialność ponoszą kontrolerzy z wieży lotniska Siewiernyj - uważają polscy eksperci.
Pułkownik lotnictwa Robert Benedict, który przedstawił symulację lotu powiedział, że kilka minut przed katastrofą polski samolot nie znajdował się na ścieżce schodzenia. Odchylenie przekraczało momentami sto metrów. Kontroler lotów powinien w tym momencie reagować, ale - jak powiedział pułkownik - nie zrobił tego nawet wtedy, gdy Tupolew niebezpiecznie obniżył lot. Za późno padła również komenda "HORYZONT". Zdaniem polskich ekspertów padła ona o 11 sekund za późno. Komenda oznacza, że samolot musi odejść na drugi krąg.
10 kwietnia stacja meteorologiczna na lotnisku w Smoleńsku podawała też nieprawdziwe informacje na temat mgły panującej na pasie startowym lotniska Siewiernyj - tak wynika z ustaleń polskiej komisji. Około godziny 8:33 polska załoga oraz wieża kontroli lotów otrzymali informację o tym, że widzialność na lotnisku wynosi 800 metrów, podczas gdy od godziny 7:09 widzialność była poniżej 300 metrów. Kierownik lotów na lotnisku w Smoleńsku wyraził w tym momencie duże zdziwienie podawanymi informacjami, kwitując pracę meteorologa niecenzuralnymi słowami.
Polska komisja ustaliła również, że 10 kwietnia z lotniska w Smoleńsku nie przekazano do Warszawy informacji o złej pogodzie. Zdaniem komisji, uniemożliwiło to przygotowanie lądowania polskiego Tu-154M na innym lotnisku.
Z zapisu rozmów z wieży kontrolnej lotniska w Smoleńsku wynika, że po 7:00 rano nad lotniskiem była gęsta mgła.
Ustalono też, że z załogą Tupolewa rozmawiał rosyjski oficer nie mający do tego uprawnień. Świadczy to, zdaniem komisji, o "braku sterylności" na wieży kontrolnej.
Około 8:20 załoga samolotu wiedziała o trudnych warunkach i powiadomiła o tym szefa protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazanę. Piloci poinformowali też, że w samolocie jest za mało paliwa, by kilka razy zatoczyć krąg nad lotniskiem. Mariusz Kazana skwitował to słowami: "Będziemy mieli kłopot". Rozważano wtedy, czy nie udać się na inne lotnisko, ale nie podjęto żadnej decyzji.
Rosyjscy kontrolerzy lotów i pułkownik Nikołaj Krasnokucki z jednostki w Twerze postanowili, że polski Tu-154M będzie mógł wykonać jedno próbne podejście do lądowania. Kontroler lotów w rozmowie z oficerem operacyjnym z Tweru zasugerował, aby następnie skierować samolot na moskiewskie lotnisko Wnukowo.
Komisja przedstawiła także fragment rozmowy kontrolerów lotu z samolotami JAK-40 i Ił-76. Wynika z niej, że JAK-40, który wylądował na lotnisku w Smoleńsku z polskimi dziennikarzami kilkadziesiąt minut przed lądowaniem Tu-154M, otrzymał inne informacje o pogodzie niż rosyjski Ił-76. Oba samoloty podchodziły do lądowania mniej więcej w tym samym czasie. Z ustaleń komisji wynika, że załogi JAKa-40 i Iła-76 otrzymały w jednym czasie różne informacje na temat widoczności na lotnisku w Smoleńsku. Nad lotniskiem zaczęła pojawiać się gęsta mgła, która znacznie ograniczała widoczność na pasie startowym.
Mimo niekorzystnych warunków, polski JAK40 udanie wylądował na lotnisku w Smoleńsku. Kontrolerzy lotów opatrzyli ten manewr komentarzem, podkreślającym odwagę polskich pilotów. Próba lądowania Ił-76 kilka minut później nie powiodła się i rosyjski samolot musiał odlecieć na inne lotnisko.
Podczas konferencji prasowej przedstawiono film z próby podejścia do lądowania na lotnisku w Smoleńsku 10 kwietnia rosyjskiego samolotu Ił-76.
W stenogramach rozmów kontrolerów lotu z Ił-em znalazła się informacja o warunkowej zgodzie na lądowanie. Samolot podjął próbę lądowania, ale w ostatniej chwili dostał komendę odejścia na drugi krąg i ponowną próbę. W tym momencie padło stwierdzenie ze strony jednego kontrolerów: "Trzeba Polakom powiedzieć, że nie mają po co startować". W tym czasie samolot z polską delegacją był już w drodze do Smoleńska.
Szef MSWiA Jerzy Miller powiedział, że ustalenia polskiej komisji muszą zostać wzięte pod uwagę przy ustalaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej. Podkreślił on, że rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy uznał je za nieistotne i nie uwzględnił w swoim raporcie.
Jerzy Miller wyjaśnił, że materiały zostały ujawnione dopiero teraz, gdyż procedura nakazuje, aby członkowie komisji milczeli, dopóki nie zostanie przygotowany raport o przyczynach katastrofy. Przedstawione dziś materiały są odniesieniem do uwag do rosyjskiego raportu, przedstawionych w grudniu. Minister Miller powiedział, że to tylko część ustaleń komisji. Dodał, że czas na dyskusje przyjdzie po opublikowaniu polskiego raportu końcowego.
Minister podkreślił, że strona polska jest otwarta na współpracę z Rosją, gdyż chodzi o ustalenie prawdy. Jego zdaniem, wyciągnięcie wniosków z katastrofy smoleńskiej leży w interesie i Polski, i Rosji, gdyż pozwoli to uniknąć podobnych tragedii w przyszłości. Minister powiedział, że strona rosyjska została odpowiednimi kanałami powiadomiona o polskich oczekiwaniach.
Członek komisji badającej przyczyny katastrofy Wiesław Jedynak podkreślił, że obecnie nie można określić, które ze zdarzeń 10 kwietnia zdecydowało o katastrofie. Działania rosyjskich kontrolerów na pewno nie pomogły jednak polskiej załodze. Minister Miller podkreślił, że komisja bada przyczyny katastrofy, ale nie orzeka o winie.
Komisja ustaliła, że piloci zareagowali na komendę "Odchodzimy", podaną kilka sekund przed katastrofą. Komisja bada teraz, co stało się później i dlaczego samolot nie zdołał wznieść się wyżej. Ustalono natomiast, że rosyjscy kontrolerzy lotów kontaktowali się z Twerem. Zapisy rozmów na wieży kontrolnej przegrano między 17 a 20 kwietnia zeszłego roku z oryginalnej taśmy.

Nie wiadomo na razie, kiedy powstanie polski raport. Wiadomo jedynie, że wyniki sekcji zwłok generała Andrzeja Błasika nie znajdą się w polskim raporcie na temat przyczyn katastrofy TU154M. Przewodniczący polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy podkreślił, że światowym standardem jest niepodawanie wyników sekcji zwłok pasażerów, a dowódca polskiego lotnictwa był na pokładzie rządowego samolotu w charakterze pasażera, a nie członka załogi. Tymczasem Rosjanie nie tylko twierdzą, że wykonali badanie na zawartość alkoholu we krwi generała Błasika, ale też zawarli te informacje w raporcie końcowym MAK.
Minister Miller poinformował, że w polskim raporcie nie będzie analizy podejścia do lądowania polskiego JAK-a 40. Polska komisja nie posiada materiałów, które mogłyby poddać analizie.
Wbrew zapowiedziom, materiały dotyczące rozmów kontrolerów lotów na wieży na lotnisku w Smoleńsku 10 kwietnia nie zostaną udostępnione na stronie internetowej polskiej komisji badającej okoliczności katastrofy.
Jak wyjaśniła IAR rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak, minister Jerzy Miller dysponuje materiałem poglądowym, a nie opracowanymi stenogramami. Stąd niemożliwe jest ich opublikowanie przez zakończeniem prac polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)