W 70 polskich szkołach rozpoczął się dziś strajk uczniów, a dwa tysiące Polaków demonstrowało przed pałacem prezydenckim w Wilnie przeciwko nowej ustawie oświatowej, poszerzającej zakres nauczania w języku litewskim w szkołach mniejszości narodowych.
Oświadczenie polskiego MSZ głosi, że "podjęcie strajku w szkołach polskich na Litwie i protestów w Wilnie jest suwerenną decyzją przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej. Jest także kulminacją trwających od miesięcy negatywnych reakcji społeczności polskiej na zagrożenia, jakie niosą postanowienia nowej ustawy o oświacie". Oświadczenie przypomina, że polskie władze wielokrotnie wypowiadały się krytycznie o tych zmianach. "Już wkrótce Premier Donald Tusk będzie miał okazję do rozmowy ze swym litewskim odpowiednikiem, Premierem Andriusem Kubiliusem, który przesłał mu list próbujący wytłumaczyć sytuację oświaty polskiej na Litwie" - czytamy w oświadczeniu. Polskie MSZ przyznaje, że litewskie Ministerstwo Oświaty i Nauki podjęło "działania racjonalizujące niektóre ze zbyt daleko posuniętych rozwiązań nowej ustawy. Nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów. Rozwiązanie może przynieść tylko szczera debata obu stron - przedstawicieli władz i mniejszości narodowych" - napisano w oświadczeniu. Polskie MSZ
zapewnia, że "przygotowuje wsparcie dla szkół polskich na Litwie. Zapewnione zostały środki finansowe na pierwsze przedsięwzięcia. Ministerstwo Edukacji Narodowej opracowuje obecnie merytoryczną stronę tego wsparcia" - czytamy w oświadczeniu MSZ.
Rzecznik resortu Marcin Bosacki podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Sopocie, że dialog jest jedynym sposobem rozwiązania problemu. Dodał, że litewskie władze powinny podjąć rozmowy z polską mniejszością. Zdaniem Bosackiego, do spotkania premierów Polski i Litwy mogłoby dojść podczas forum gospodarczego w Krynicy, które rozpocznie się za kilka dni.
Od rana strajkują uczniowie w 70 polskich szkołach na Litwie, a przed pałacem prezydenckim w Wilnie odbył się wiec Polaków. Oba protesty są związane z nową ustawa oświatową na Litwie, która między innymi poszerza zakres nauczania w języku litewskim w szkołach mniejszości narodowych, w tym w polskich. W wiecu na placu pod pałacem prezydenckim w Wilnie uczestniczyło kilka tysięcy ludzi. Waldemar Tomaszewski - europoseł i lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie powiedział, że jeśli litewskie władze będą głuche na polskie postulaty, to następny protest będzie jeszcze większy. "Ta ustawa o oświacie jest krokiem wyraźnie politycznym" - mówił europoseł. wyraźnie politycznym" - mówił europoseł. Zarówno uczniowie, jak i ich rodzice twierdzą, że chcą bronić polskiej oświaty na Litwie.
Informacyjna Agencja Radiowa
