Paryż ostro zareagował na wczorajsze krytyki Vivian Reding z Komisji Europejskiej dotyczące francuskiej polityki wobec Romów. Najbardziej francuskich polityków rozgniewało przywoływanie przez europejską komisarz wspomnień o reżimie Vichy.
ZOBACZ TAKŻE:
Francja chce planu integracji Romów.
Pałac Elizejski uznał krytyczną wobec Francji wypowiedź Vivian Reding za _ niedopuszczalną _. W jeszcze ostrzejszych słowach skrytykował wypowiedź Reding francuski sekretarz stanu do spraw europejskich Pierre Lellouch. Z oburzeniem mówił on o porównaniu francuskiej polityki imigracyjnej do epoki reżimu Vichy. Lellouch skrytykował również ton, jakiego użyła Vivian Reding i zacytował przy tym takie jej wyrażenia jak _ dość tego _ lub _ moja cierpliwość nie jest nieograniczona _.
- _ Nie tak należy zwracać się do wielkiego kraju, jakim jest Francja, do ojczyzny praw człowieka, do założyciela Unii Europejskiej. Nie jesteśmy złym uczniem, którego pani nauczycielka może besztać. Nie jesteśmy przestępcą stojącym przed prokuratorem _ - mówił francuski sekretarz stanu do spraw europejskich.
Minister do spraw imigracji Eric Besson powiedział z kolei, że użyte przez Reding porównanie z czasami wojny jest _ szokujące i anachroniczne _.