Zdaniem posła PiS dzisiejszego sukcesu nie należy przypisywać jednej osobie, gdyż umowa była przygotowywana przez kilka ostatnich ekip rządzących. Dodatkowo Paweł Kowal jest przekonany, że z tą decyzją nie należało tak długo czekać, bo warunki wynegocjowane przez rząd Tuska niewiele się zmieniły. Jak tłumaczy, warunki nie mogły się bardzo zmienić skoro negocjacje z końca lipca zakończyły się przygotowanym gotowym dokumentem. Zdaniem Kowala, jeżeli rządowi udało się coś dodatkowego wynegocjować, to jest to niewielka rzecz, bo co do istoty umowa z Amerykanami jest łudząco podobna do tych wynegocjowanych jeszcze poprzez poprzedni rząd.