Naród, który nie szanuje starszych ludzi, nie ma przed sobą przyszłości, ponieważ utracił pamięć. Tak mówił papież Franciszek w kazaniu podczas porannej mszy w swojej watykańskiej rezydencji.
Nawiązując do heroizmu starca Eleazara, opisanego w dzisiejszym czytaniu z Księgi Machabejskiej, papież z żalem w głosie stwierdził, że "żyjemy w czasach, w których starzy nie liczą się, ponieważ irytują". "Przykro to mówić, ale są traktowani jak rzeczy zbędne"- mówił Franciszek.
Tymczasem to oni przekazują nam historię, wiarę, jednym słowem to, co Franciszek nazwał "szlachetnym dziedzictwem".
Przytoczył on historyjkę zasłyszaną w dzieciństwie: o rodzinie, w której odizolowano dziadka źle zachowującego się przy stole. Kiedy dzieci podrosły, tak samo postąpiły ze swoim ojcem. "A przecież- mówił papież- starzy ludzie są naszym skarbem. Starość jest brzydka, przynosi choroby, ale mądrość naszych dziadków, to dziedzictwo, które powinniśmy przyjąć"- dodał Franciszek.
IAR