Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE-Smoleńsk-zakryte podpisy

0
Podziel się:

Kwestorzy Parlamentu Europejskiego nakazali zakryć podpisy pod zdjęciami na wystawie "Prawda i Pamięć" poświęconej katastrofie smoleńskiej. "To cenzura i skandal" - mówią europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy zorganizowali wystawę. Jednak nie ma odwołania od decyzji kwestorów, którzy uznali, że podpisy są zbyt kontrowersyjne.

Wystawa zostanie oficjalnie otwarta o 16:00, ale już teraz stoi w Parlamencie, a napisy pod zdjęciami zasłonięte są czerwoną wstążką. Kwestorzy powołują się między innymi na regulamin Parlamentu mówiący o tym, że "wystawa nie może stać w sprzeczności ze wspólnymi europejskimi wartościami". Twierdzą też, że informacja o wystawie nadeszła zbyt późno.
Deputowani PiS-u nie rozumieją uzasadnienia i mówią, że nie złamali żadnych reguł. Dodają, że wystarczająco wcześnie poinformowali o swojej inicjatywie "To skandaliczna sytuacja" - komentuje europoseł Ryszard Czarnecki, jeden ze współorganizatorów wystawy.
Urzędnicy w Parlamencie powiedzieli Polskiemu Radiu, że nie spodobał się między innymi napis mówiący o uśmiechniętym rosyjskim żołnierzu na miejscu katastrofy, który rozbija szczątki samolotu. Padały też uzasadnienia, że to są komentarze, które nie powinny się znaleźć pod zdjęciami. "To wszystko dzieje się w instytucji, która tak często ma usta pełne frazesów i dopomina się o wolność słowa. Dziś cenzuruje niezwykle ważną i symboliczną wystawę. Trudno o bardziej dobitny przykład zakłamania i hipokryzji" - powiedział eurodeputowany Tomasz Poręba.
W tej sprawie interweniował przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, jednak - jak mówią jego współpracownicy - nie ma on wpływu na kwestorów, którzy dziś w głosowaniu zdecydowali, że napisy powinny być zakryte.
Na wystawie zaprezentowano zdjęcia pokazujące żałobę narodową oraz to, co działo się później w miejscu tragedii. Chodzi między innymi o niszczenie wraku samolotu - mówi dziennikarka Katarzyna Hejke z tygodnika "Nowe Państwo", która jest współautorką wystawy. "To unikalne zdjęcia pokazujące, w jaki sposób Rosjanie zabezpieczali miejsce katastrofy. Są świadectwem tego, z jakim niedbalstwem służby Federacji Rosyjskiej traktowały wrak rządowego samolotu, który rozbił się w Smoleńsku. Będzie można zobaczyć, że był niszczony koparką i że miejsce katastrofy było niezabezpieczone. Te zdjęcia pokazują prawdę" - podkreśliła Katarzyna Hejke.
Europosłowie PiS-u podkreślają, że chcieli nagłośnić tę sprawę w Parlamencie Europejskim. "W Unii o tym śledztwie, o tej katastrofie powinni być głośno. To się dzieje na oczach całej Europy i Europa musi to zauważyć" - powiedział Ryszard Czarnecki.
Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości podkreślają, że ta wystawa to część ich starań o międzynarodowe śledztwo. Kilka miesięcy temu zorganizowali wysłuchanie publiczne w Europarlamencie, podczas którego krytykowali śledztwo prowadzone przez Rosjan. Mówili o nieprawidłowościach, matactwach i niszczeniu dowodów. Apelowali o włączenie do śledztwa unijnych ekspertów.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)