"Chcemy wykorzystać fakt, że puszczanie latawców jest w Chinach bardzo popularne. Jeśli ktoś widzi taki pomiar na własne oczy, widzi, że światełko w czujniku się zmienia, bo powietrze jest zanieczyszczone, to to przemawia do ludzi bardziej, niż informacje z telewizji" - mówi autorka projektu Xiaowei Wang z Uniwersytetu Harvarda. Dodaje, że chce w ten sposób zmienić świadomość ludzi. Nie wiadomo, czy pomysł spodoba się chińskim władzom. Dwa miesiące temu rząd zaapelował do zachodnich ambasad w Pekinie, by nie publikowały własnych pomiarów zanieczyszczenia, bo - jak to określono - nie mają odpowiednich uprawnień. Ambasada USA publikuje własne dane co godzinę.
Informacyjna Agencja Radiowa