Pomnik jest pomysłem arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia dlatego stanął w pobliżu katedry warszawsko-praskiej. W nocy jest iluminowany. Po wysłaniu sms-a pomnik gra przedwojenne warszawskie przeboje takie jak "Warszawa da się lubić" czy "Teraz jest wojna...".
Kształt pomnika - jako jako brzydki i kiczowaty - ostro skrytykowali artyści, historycy sztuki i varsavianiści. Mieszkańcom Pragi grające rzeźby się podobają, bo przypominają przedwojenne zabawy. "Warto, abyśmy wnieśli trochę więcej radości, przyjaźni i dobrego słowa poprzez taką muzykę" - uważa arcybiskup Głódź.
Pomnik został poświęcony, a lokalna uroczystość jego odsłonięcia zgromadziła wieczorem nie tylko mieszkańców Pragi. Uczestniczyli w niej także żołnierze, policjanci, straż graniczna, a nawet komendant główny policji, dyrektor Muzeum Narodowego i przedstawiciel Nuncjatury Apostolskiej.