Przed budynkiem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej pikietowało kilkunastu mieszkańców Augustowa, przykutych do dużych opon TIR-ów. Obok nich leżało kilka worków na zwłoki, które miały symbolizować ofiary wypadków, powodowanych przez samochody ciężarowe przejeżdżające przez Augustów.
Protestujący rozdawali ulotki i wywiesili kilka transparentów, między innymi z hasłem "Żądamy obwodnicy Augustowa". Zapowiedzieli, że nie będą budować miasteczka protestacyjnego w Warszawie.
Wbrew wcześniejszym planom, prace drogowców w dolinie rzeki Rospudy nie rozpoczęły się dziś rano. Premier Jarosław Kaczyński podkreślił wczoraj w Sygnałach Dnia, że to tylko chwilowe wstrzymanie prac - niezbędne, by Polska mogła wygrać przed Trybunałem w Luksemburgu sprawę budowy obwodnicy.
Burmistrz Augustowa powiedział , że mimo decyzji premiera, obwodnica w dolinie Rospudy powstanie. Leszek Cieślik podkreślił, ze wariant alternatywnego przebiegu trasy, proponowany przez ekologów, nie jest brany pod uwagę, gdyż na jego realizację trzeba byłoby czekać 8-10 lat.
