piłka nożna - Superpuchar Hiszpanii - FC Barcelona - Atletico Madryt
FC Barcelona po raz 11. zdobywcą Superpucharu Hiszpanii. Mecz na Camp Nou między "Barcą" a Atletico Madryt zakończył się bezbramkowo. Leo Messi spudłował rzut karny. Gospodarzy uratowała bramka zdobyta tydzień temu przez Neymara w Madrycie.
Kibice Barcy mogli nareszcie zobaczyć wyczekiwany na Camp Nou duet - Messiego i Neymara, którzy grali razem od początku meczu. Jednak ich starania na nic się nie zdały. Żadnemu nie udało się trafić do bramki. Nawet Messiemu, podczas rzutu karnego piłka poszybowała w słupek. O wiele częściej bramkę atakowali piłkarze Atletico. Jednak nawet najbardziej błyskotliwe akcje nie osłabiły czujności Victora Valdesa. Komentatorzy uznali, że bramkarz był najlepszym zawodnikiem "Blaugrany".
"Wiedzieliśmy, że Atletico zagra z kontry, mają do tego przygotowany zespół, bardzo dobrze to robią. Dlatego mecz zakończył się zero do zera. Uważam, że dobrze rozpoczęliśmy ten sezon. Oby tak dalej" - mówił po starciu Valdes.
Madrycka prasa skrytykowała "Barcę". "Mistrz, który nie spisał sie na medal" -napisała sportowa Marca. "Atletico zasłużyło na więcej" - podkreśla dziennik El Mundo. Barceloński El Mundo Deportivo przypomniał zaś, że został zdobyty pierwszy puchar ery Martino. "Może to nie był błyskotliwy mecz, ale jest się z czego cieszyć" - podsumował barceloński komentator.
Naczelna Redakcja Sportowa PR / E. Wysocka / d / jk