Kapitan reprezentacji i najlepszy bramkarz turnieju Sławomir Szmal przyznał, że po nieudanej końcówce turnieju nie spodziewał się tak hucznego powitania. "Jestem w szoku, że przyśliście" - powiedział, dodając, że kibice, także dzięki takim powitaniom, mobilizują ich do dalszej pracy.
Także trener Bogdan Wenta przyznał, że kibice najpierw w Innsbrucku, a potem w wiedeńskiej Stadthalle, bardzo pomagali reprezentacji. "Myślę, że wszyscy doceniamy walkę chłopaków, jestem bardzo dumny z tej grupy i mam nadzieję, że długo będziemy tak walczyć" - dodał Wenta.
Jeszcze dziś piłkarzy ręcznych przyjmie prezydent Lech Kaczyński.