Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS-europosłowie-prezydencja

0
Podziel się:

Według europosłów PiS, rząd złamał prawo nie przedstawiając Sejmowi priorytetów polskiej prezydencji. Ryszard Czarnecki powołał się na ustawę z października zeszgłego roku o współpracy rządu z parlamentem w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Wynika z niej jego zdaniem jednoznacznie, że rząd ma obowiązek przedstawienia Sejmowi priorytetów na miesiąc przed rozpoczęciem prezydencji.

"Mamy już 3 czerwca a Sejm dalej czeka na stosowne, oficjalne stanowisko rządu" - powiedział Ryszard Czarnecki.
Czarnecki wskazał artykuł 21. ustawy. Mówi on o miesięcznym terminie przedstawienia przez rząd informacji o priorytetach "organowi właściwemu na podstawie regulaminu Sejmu".
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych, Andrzej Halicki przypomina, że w polskim parlamencie odbyło się już kilka debat na temat priorytetów polskiej prezydencji.
Zdaniem posła Halickiego warunki artykułu 21. zostały wypełnione w kilkuset procentach a posłowie PiS nielicznie i niechętnie uczestniczyli w debatach. Poseł PO przypomniał, że debaty odbyły się w listopadzie ubiegłego roku i w marcu tego roku a oprócz nich były też informacje i dyskusje na forum komisji spraw zagranicznych i komisji europejskiej.
Europosłowie PiS inaczej interpretują ustawę. Ich zdaniem Sejm nie został o programie prezydencji poinformowany oficjalnie, bo został on przyjęty przez rząd dopiero w ostatni wtorek. Debata plenarna ma się odbyć już po zaplanowanym na 7 czerwca spotkaniu premiera z szefami klubów. Ryszard Czarnecki uważa, że prawo zostało złamane i domaga się ukarania winnych urzędników i ministrów.
Podczas konferencji w Sejmie europosłowie PiS skrytykowali rząd także w kilku innych kwestiach związanych z przygotowaniem do prezydencji. Przedstawiony przez premiera priorytet "walka o budżet" powinien być w opinii Ryszarda Czarneckiego instrukcją tego "jak nie wolno negocjować". Zdaniem europosła premier przyznał, że decyzje budżetowe będą należały do Berlina i do Paryża i dał Niemcom i Francji sygnał, że polski rząd wywiesza białą flagę.
Poseł Halicki uważa, że o białej fladze nie ma mowy bo zgodnie z polskim stanowiskiem budżet unijny ma zapewnić rozwój wszystkim krajom członkowskim a także gwarantować wyrównanie szans poprzez fundusze spójności i wspólną politykę rolną.
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych podkreślił, że rząd szuka jak największej liczby sojuszników dla takiego myślenia i obecnie Francja i Niemcy są już po naszej stronie.
Europoseł Ryszard Czarnecki zarzucił też rządowi, że spóźnił się już z 60 ustawami i w sprawie wdrażania prawa wspólnotowego pracuje niczym "szczególnie leniwy żółw".
Według europosła Tomasza Poręby przedstawione przez rząd priorytety pokazują obraz prezydencji administracyjnej, łatwej i przyjemnej zamiast ambitnej i skupionej na załatwieniu spraw ważnych dla Polski i dla Europy.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)