Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że złożył do marszałek Sejmu Ewy Kopacz wniosek o rozszerzenie porządku o obrad o debatę w tej sprawie. Zdaniem PiS, opinia krakowskich biegłych ma znaczenie przełomowe bo wskazuje, że słowa, które padły w kokpicie samolotu, przypisywane dotychczas generałowi Andrzejowi Błasikowi, nie zostały przez niego wypowiedziane.
W uzasadnieniu wniosku napisano, że ustalenia te w zupełnie nowym świetle stawiają dotychczas prezentowane opinie na temat przebiegu katastrofy pod Smoleńskiem. Zdaniem posłów PiS, konieczne staje się podjęcie nowych czynności formalnych w ramach toczących się postępowań oraz podjęcie szerszych działań zmierzających do obrony dobrego imienia Polski i ofiar tragedii - w tym pełniących wówczas służbę pilotów.
"W szczególności należy poinformować o tym, co rząd zamierza uczynić aby choć w części zadośćuczynić rodzinom tych ofiar, które w szeregu opinii i ocen, a co najważniejsze w raporcie MAK, oskarżane były o udział w spowodowaniu katastrofy" - napisali posłowie PiS.
Tymczasem zdaniem posłów PO, PSL i SLD, ekspertyza krakowskich biegłych jest kolejnym etapem dochodzenia do prawdy, nie zmienia w istotny sposób ustaleń raportu polskiej komisji rządowej i dlatego nie ma powodu by stała się powodem kolejnej politycznej awantury w Sejmie.
IAR
