Platforma Obywatelska proponuje, by dziewięciu członków kolegium Instytutu wybierał Sejm, Senat i prezydent spośród kandydatów, wskazanych przez uczelnie, mające prawo nadawania habilitacji. Zmiany zakładają też ułatwienie dostępu do akt i umożliwienie wglądu w nie także byłym funkcjonariuszom SB i byłym agentom. Jarosław Gowin zapewnił, że celem nowych przepisów nie jest doprowadzenie do usunięcia Janusza Kurtyki ze stanowiska szefa IPN. W jego ocenie Janusz Kurtyka dobrze pełni swoją funkcję, a Instytut pod jego kierownictwem ma wiele ważnych dokonań.
Europoseł Jarosław Kalinowski z PSL, który również był gościem Programu Trzeciego, powiedział, że proponowane zmiany na pewno nie poróźnią koalicjantów.
Natomiast wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS jest zdania, że prawdziwym celem autorów nowelizacji ustawy jest właśnie chęć zmiany na stanowisku prezesa IPN. Krzysztrof Putra podkreślił, że Instytut może się poszczycić bogatym dorobkiem naukowym.
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński z SLD ocenia, że Janusz Kurtyka jako prezes IPN prowadzi grę polityczną. Według polityka SLD, dowodzi tego chociażby wielokorotnie zapowiadana publikacja IPN o Aleksandrze Kwaśniewskim, która dotąd się nie ukazała.
Goszczący w Polskim Radiu szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak podkreślił, że takie instytucje, jak NIK i IPN powinny nadal pozostawać poza kontrolą rządu. Prezydencki minister zwrócił uwagę, że rządzący - często pod przykrywką odpolitycznienia - w rzeczywistości chcą przejąć nad nimi kontrolę. Władysław Stasiak zaznaczył, że taki sam cel przyświecał Platformie Obywatelskiej podczas prac nad ustawą medialną.