Tomasz Śliwowski z Biura Zarządzania Bezpieczeństwem Poczty Polskiej tłumaczy, że nie może mówić o szczegółach procedur bezpieczeństwa. Uspokaja jednak, że przesyłki wprawdzie nie są otwierane, ale są w inny sposób kontrolowane. Wśród metod kontroli wymienił prześwietlanie zawartości w urządzeniu rentgenowskim. Dodał, że różne narzędzia kontroli są stosowane w zależności od stopnia zagrożenia.
Przedstawiciele prywatnych firm kurierskich nie chcą rozmawiać o zabezpieczeniach. Nieoficjalnie przyznają, że ich pracownikom trudno jest sprawdzić, czy przesyłka może być groźna. Zaznaczają, że jeżeli kurierzy przyjmują przesyłkę odpowiednio zapakowaną, to nie są w stanie wykryć, czy zawiera niebezpieczną zawartość.
Eksperci w zakresie antyterroryzmu uważają, że bardziej narażone na działania terrorystów są przesyłki krajowe. Wprawdzie odpowiednie służby monitorują zawartość podejrzanych przesyłek, ale nigdy nie są sprawdzane wszystkie przesyłki. Radzą, aby nie otwierać podejrzanych paczek, szczególnie tych, których się nie spodziewamy.
