Większość osób nie korzystających z nowoczesnych usług finansowych stanowią ludzie po 50. roku życia.
Profesor Szkoły Głównej Handlowej, Małgorzata Iwanicz-Drozdowska wyjaśniła na konferencji poświęconej dostępowi pokolenia 50 plus do nowych technologii, że ludzie nie korzystają z nowoczesnych usług finansowych z powodu dużej odległości od banku, ze względu na wysoką cenę za prowadzenie rachunku i udzielenie kredytu, ale też z powodów marketingowych. "Banki nie interesowały się osobami starszymi aż do początków XXI wieku" - mówiła profesor Iwanicz-Drozdowska. Jej zdaniem, to się zmienia, ponieważ okazało się, że oferta niedużych kredytów i tanich kont dla ludzi po 60-tym roku życia spotkała się z dużym.
Szef SLD i przewodniczący Sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, Grzegorz Napieralski jest zdania, że w zachęcaniu do korzystania z nowoczesnych i bezpiecznych usług finansowych najważniejsza jest edukacja. Dodał, że są oczywiście specjalne programy szkoleń, ale wiedzę o komputerach i Internecie mogą przekazywać dziadkom wnuki i wnuczki.
Zdaniem prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki, problem wykluczenia osób po 50. roku życia maleje. Przyznaje, że są bariery psychologiczne w korzystaniu z nowoczesnych narzędzi prze osoby po 50. roku życia. Mówi, że on sam jeszcze 5 lat temu obawiałby się rezerwować wakacje przez Internet, a dziś - dzięki swoim dzieciom - nie wyobraża sobie innego sposobu.
Uczestnicy konferencji, w tym przedstawiciele organizacji pozarządowych, zwracali uwagę, że obecne pokolenie 50-latków nie miało możliwości uczenia się informatyki w szkole, bo wówczas nie było ani komputerów osobistych, ani Internetu. Mogą tę wiedzę uzyskiwać na kursach, na które jednak wielu osób po prostu nie stać.