Większość Polaków zgadza się, aby nasz kraj pomagał finansowo państwom rozwijającym się - wynika z opublikowanego właśnie sondażu przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Według badań ośrodka TNS OBOP polską pomoc popiera 83 procent społeczeństwa.
Badania opinii publicznej na temat polskiej pomocy rozwojowej prowadzone są od pięciu lat. Jak mówi Agata Zadrożna z TNS OBOP, poparcie Polaków dla tego typu inicjatyw systematycznie rośnie. W 2004 roku wynosiło ono 63 procent, teraz 83 procent. "Powodem jest odczucie rosnącej zamożności Polski. Widzimy, że jest coraz więcej krajów, które są biedniejsze od nas. Kiedyś inni pomogli nam, a teraz czujemy, że to my powinniśmy pomagać" - dodaje Zadrożna w rozmowie z IAR.
W tym roku ministerstwo spraw zagranicznych chce przeznaczyć na pomoc rozwojową około 100 milionów złotych czyli sumę zbliżoną do ubiegłorocznej. Jak mówi Marek Ziółkowski z MSZ, najważniejsze kierunki pomocy pozostają takie same jak dotąd. "Wśród siedmiu priorytetowych krajów są Angola, Autonomia Palestyńska, Afganistan, Ukraina, Białoruś, Gruzja i Mołdawia. Nie zmienia się też zestaw sektorów, czyli wspomaganie przy katastrofach, kwestie fitosanitarne i edukacja" - dodaje Ziółkowski.
Większość ankietowanych przez TNS OBOP uważa, że pomoc krajom biednym jest moralnym obowiązkiem Polski. Przeciwnicy uważają z kolei, że nasz kraj jest na to zbyt biedny.
Według badanych najważniejszymi wyzwaniami pomocowymi na świecie są walka z AIDS i zapewnienie wszystkim ludziom dostępu do wody pitnej. Z tego też powodu większość ankietowanych uważa, że nasz kraj powinien przede wszystkim pomagać krajom Afryki.
