Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policja na placu Taksim w Stambule

0
Podziel się:

Policja w Stambule rozpędziła okupujących plac Taksim. Setki policjantów użyły przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego i armatek wodnych. Protestujący odpowiedzieli koktajlami mołotowa, próbując utrzymać swoje pozycje na prowizorycznych barykadach - relacjonował Informacyjnej Agencji Radiowej konsul generalny w Stambule Witold Leśniak.
Władze miasta zapewniały, że celem akcji było jedynie usunięcie z placu znaków i banerów. Gubernator Stambułu Huseyin Avni Mutlu twierdził, że policja nie miała zamiaru rozproszyć osób okupujących plac.
"Naszym celem jest usunięcie znaków i napisów na pomniku Atatürka i na Centrum Kultury Atatürka. Nie mamy innego celu" - pisał na Twitterze. "Nie tkniemy parku Gezi ani placu Taksim, nie tkniemy was" - zapewniał gubernator. Podobny komunikat był transmitowany na placu przez policyjne głośniki. Jednak protestujący mówili, że nie wierzą w te zapewniania.
Od 12 dni na placu Taksim odbywa się protest przeciwko likwidacji położonego obok zielonego skweru i parku. Demonstracja stała się zarzewiem protestów antyrządowych w wielu miastach kraju.
Setki policjantów użyły siły dzień po tym, gdy pojawiła się informacja, że premier Recep Tayyip Erdogan (czyt. Redżep Tajjip Erdłan) zamierza spotkać się z organizatorami masowych demonstracji w Stambule. Protestujący w całym kraju zarzucają szefowi rządu autorytaryzm i próbę narzucenia skrajnych islamskich wartości w świeckim państwie.
Spotkanie premiera zapowiedział wczoraj na jutro wicepremier Bulent Arinc. Powiedział, że o rozmowy poprosili przywódcy tak zwanej Platformy Parku Gezi, którzy zorganizowali protesty przeciwko likwidacji parku. Premier wyraził zgodę. Bulent Arinc dodał, że Erdogan będzie chciał doprowadzić do zakończenia protestów. Podczas dwunastodniowych zamieszek zginęły trzy osoby, a kilka tysięcy zostało rannych.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)