Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policja wyjaśnia okoliczności tragicznych wydarzeń w Sanoku

0
Podziel się:

Trwa ustalanie dokładnych okoliczności tragicznych wydarzeń w Sanoku. 32-letni Andrzej B. którego chcieli zatrzymać policjanci, najpierw ostrzelał funkcjonariuszy a potem zabarykadował się w mieszkaniu. Mężczyzna zamknął się razem z 17-letnią dziewczyną w mieszkaniu przy ulicy Cegielnianej i mimo usilnych działań policyjnych negocjatorów nie udało się z nim skontaktować. Policjanci do mieszkania weszli około 1.00 nad ranem - w środku znaleźli zastrzelonych Andrzeja B. i 17-latkę. W mieszkaniu była też broń krótka i sztucer.
Inspektor Mariusz Sokołowski rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji powiedział dziennikarzowi Radia Kraków, że teraz trwają oględziny mieszkania przez ekspertów z laboratorium kryminalistycznego pod nadzorem prokuratury. Policja zapewnia, że jej priorytetem było zapewnienie maksimum bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom. Eksperci policyjni cały czas również liczyli na polubowne załatwienie całej sprawy i że Andrzej B. odda się dobrowolnie w ich ręce.
Mariusz Sokołowski tłumaczył, że działanie policji w takiej sytuacji to równanie z wieloma niewiadomymi. Jego zdaniem, eksperci mogą je rozważać, bez żadnych skutków, a funkcjonariusze muszą działać, a ich działanie określone skutki wywoła. Rzecznik policji dodaje, że w Sanoku byli najlepsi antyterroryści i negocjatorzy.
Mężczyzna miał być zatrzymany w związku z zabójstwem 29-latka w Międzybrodziu koło Sanoka. Wszystko wskazuje na to że albo 17-latka i mężczyzna popełnili samobójstwo albo też Andrzej B. najpierw zastrzelił dziewczynę a potem siebie.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)