Szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski jest przekonany, że w tej sytuacji potrzebne jest rozwiązanie prawne. W opinii polityka sytuację w Związku poprawiłaby ustawa zaproponowana przez Elżbietę Jakubiak. Przewiduje ona, jak tłumaczy Gosiewski, wprowadzenie do związku "świeżej krwi", a więc przedstawicieli kibiców oraz naukowców zajmujących się sportem. Poseł jest zdania, że mieszanie "zardzewiałą chochelką w zardzewiałym rondelku" może przynieść zmiany zaledwie kosmetyczne.
Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się poseł Platformy Obywatelskiej Adam Szejnfeld. Jego zdaniem, trzeba unikać politycznego zaangażowania w sprawę PZPN-u. Jego zdaniem zmiany ustaw w przypadku nawet tak kontrowersyjnej instytucji jak ta mogłaby zostać odebrana jako działanie polityczne. Dlatego jedyną drogą do oczyszczenia PZPN-u są działania prokuratorskie, w których o wpływach politycznych nie może być mowy.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisław Żelichowski uważa, że główny ciężar wyczyszczenia atmosfery wokół Związku spoczywa na jego działaczach. Dodał też, że organy takie, jak izba skarbowa działają niezależnie od tego, co dzieje się w świecie sportu czy polityki. W opinii Żelichowskiego czas w którym nastąpi blokada kont PZPN jest wręcz nieszczęśliwy, gdyż zdaniem posła należałoby dać szanse nowemu prezydium PZPN.
Szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak jest przekonany, że wątpliwości wokół PZPN nie mają charakteru politycznego i przestrzega przed stawianiem takich zarzutów. Jak mówi mamy do czynienia z działaniem, które oparte jest na faktach. Wszystko zdaniem posła okaże się, gdy jutro dowody przedstawi urząd skarbowy.
W piątek media podały, że Polski Związek Piłki Nożnej zalega "fiskusowi" ponad 18 milionów złotych. Z tego powodu w poniedziałek mają zostać zablokowane konta związku.