Przebywający na konferencji w Hadze minister wydał specjalne oświadczenie, w którym podważa podstawy wniosków zawartych w raporcie.
"Po pobieżnej analizie tak zwanego raportu senatora Martiego w części odnoszącej się do Polski, jak przy pierwszym raporcie, uderza łatwość ferowania oskarżeń przy jednoczesnym braku dowodów" - cytuje komunikat rzecznik Wassermanna Krzysztof Łapiński.
Powoływanie się na bliżej niesprecyzowane źródła, to stanowczo za mało, żeby uznać takie oskarżenia za udowodnione - dodał Łapiński i podkreślił, że strona polska podtrzymuje stanowisko, które konsekwentnie i wielokrotnie było prezentowane przez przedstawicieli najwyższych władz państwowych.
Podobnego zdania jest europoseł Bogusław Rogalski, który był członkiem komisji Parlamentu Europejskiego do spraw CIA. Jak powiedział, taka opinia nie jest poparta dowodami.
"Pracowaliśmy ponad rok i nie natrafiliśmy na żaden dowód. Dziwi mnie postawa pana Martiego. Tak poważna instytucja jak Rada Europy nie powinna wydawać raportu bazującego przede wszystkim na domniemaniach" - powiedział Rogalski.