Bronisław Komorowski zamierza też powołać zespół doradztwa strategicznego w kilku obszarach. Jednym z doradców będzie były premier Tadeusz Mazowiecki. Prezydent chciałby też mieć przy sobie osoby łączące funkcje doradcy i łącznika z różnymi środowiskami politycznymi.
Komorowski zadeklarował, że nie będzie prowadził własnej polityki zagranicznej, gdyż konstytucja stanowi, iż prowadzi ją rząd. Uważa jednak, że polska przyszłość to członkowstwo w Unii Europejskiej. Dlatego pierwszą wizytę zagraniczną złoży w Brukseli. Chce też ożywić współpracę w Trójkącie Weimarskim, a więc po Brukseli odwiedzi Paryż i Berlin.
Prezydent przyznał, że w Polsce rozpoczęła się dyskusja o stosunkach państwo-Kościół. Zadeklarował, że chciałby, aby toczyła się ona w kierunku przyjaznego rozwiązywania problemów i uznania przez wszystkich, iż świecki charakter państwa jest nie tylko normą cywilizacyjną, ale także służy Kościołowi. Mówiąc o sprawie zapłodnienia in vitro, prezydent oświadczył, że nie można nikomu odbierać prawa do korzystania z tej metody. Odpowiadając na pytanie o krzyż przed Pałacem Prezydenckim, Komorowski powiedział, że powinien on zostać przeniesiony do Kościoła świętej Anny.
"Polityka"/iar/Siekaj/magos
