Jak powiedział IAR rzecznik resortu Jarosław Rybak żołnierze wracają na własną prośbę. Wyjaśnił też, że zanim decyzja o wyjeździe zapadła u przełożonych, niektórzy z nich próbowali w ostatniej chwili zmienić zdanie. Minister Aleksander Szczygło zadecydował jednak, że wszyscy powinni wrócić do Polski. Jak wytłumaczył rzecznik MON- nie można pozwolić sobie na ryzyko, że osoby te zawiodą ponownie podczas akcji.
Rybak przyznał, że doszły go słuchy o tym, że żołnierze narzekali na sprzęt, jaki mieli do dyspozycji. Dodał jednak, że głównym powodem są panujące w Afganistanie bardzo ciężkie warunki. Temperatura dochodzi tam do 60 st. i nie jest niczym dziwnym, że niektórzy nie dają sobie rady z trudami misji. Podczas operacji w Iraku na własną prośbę powróciło 225 żołnierzy, znacznie więcej niż w wyniku odniesionych ran.
Rzecznik MON zastrzegł, że nie ma na razie mowy o karnych konsekwencjach dla wojskowych, a jedynie przeprowadzanie jest postępowanie wyjaśniające.
Wszyscy żołnierze służyli w polskiej grupie bojowej na południowym-wschodzie Afganistanu.
