Zdaniem Leppera już za rok Polacy boleśnie poczują kryzys gospodarczy i będą masowo protestować przeciwko obecnemu rządowi. W wywiadzie dla "Polski" przewodniczący Samoobrony wyraził przekonanie, że ostatnie wybory i wygrana Platformy to był plebiscyt. "Samoobrona i Lepper będą jeszcze Polsce potrzebni"- mówi były wicepremier.
Szef Samoobrony wyjaśnia w wywiadzie, że szczególnie trudna jest sytuacja na wsi. Rolnicy otrzymują wprawdzie unijne dopłaty, ale w nikłym stopniu pokrywają one szybko rosnące koszty. Andrzej Lepper przyznał w "Polsce", że na początku, po wejściu do Unii na wsi rzeczywiście wiodło się lepiej. Jednak teraz wydatki są, jego zdaniem, niespółmiernie wysokie w stosunku do dochodów.
Jak wyliczył, cztery lata temu za bydło mięsne płacono do 20 złotych za kilogram, dziś 5 złotych. Za to w ciągu czterech lat ceny nawozów, środków ochrony poszły podrożały nawet czterokrotnie. Andrzej Lepper podkreśla, że już teraz coraz więcej środowisk rolniczych namawia go do organizowania strajków.
"Polska"/IAR/kw/dabr
