"Polska" wyjaśnia, że według szacunków brytyjskiej policji do końca roku władze na Wyspach rozpatrzą około tysiąc wniosków o ekstradycję, z tego niemal połowa pochodzi z Polski. To dwa razy więcej niż w ubiegłym roku.
Sierżant Gary Flood z wydziału do spraw ekstradycji w Scotland Yardzie mówi gazecie, że większość wniosków z Polski dotyczy błahych spraw, które w Wielkiej Brytanii w ogóle nie byłyby podmiotem dochodzenia. Europejskim Nakazem Aresztowania ścigany jest na przykład stolarz, który ukradł w Polsce drzwi od szafy.
"Polska"/kry/to/