Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Polska" Z powodu 400 złotych sądom grozi paraliż

0
Podziel się:

Po lekarzach, pielęgniarkach, górnikach i nauczycielach przyszedł czas na sędziów. Teraz oni upominają się o dodatkowe pieniądze. Grożą, że jeśli nie dostaną podwyżek, sparaliżują pracę sądów, m.in. poprzez wyjątkowo skrupulatne wypełnianie swoich obowiązków - pisze dziennik "Polska".

Podwyżki pensji o ponad 400 złotych miesięcznie obiecała sędziom poprzednia ekipa rządowa. Jednak nie zgodzili się na nie posłowie pracujący nad budżetem skierowanym do Sejmu przez rząd Tuska. Skończyło się na 90 zł brutto.
W 2006 roku z zawodu odeszło 44 sędziów i asesorów, a już w pierwszym półroczu ubiegłego roku 27 na ogólną liczbę blisko 10 tysięcy sędziów i asesorów. Najwięcej rezygnacji odnotowuje się w sądach rejonowych, czyli tam, gdzie toczy się najwięcej spraw, a pensje są najniższe.
Problem jest coraz poważniejszy. W stolicy mówi się, że wypowiedzenia może złożyć nawet cały jeden wydział. Z kolei w Krakowie już kilkunastu sędziów zdecydowanych jest założyć własną kancelarię. Mniej zdecydowani sędziowie podpisują protesty do ministra lub myślą o strajku włoskim. W Trójmieście kilkudziesięciu sędziów odmówiło szkolenia aplikantów.
Cała sprawa może skończyć się dla petentów wydłużaniem załatwiania spraw. Sędziowie ostrzegają, że na przykład na orzeczenie o spadku będzie trzeba czekać do dwóch lat.
Szczegóły w dzienniku "Polska".

"Polska"/IAR/kl/dyd

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)