Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Porozumienie ws. tarczy sukcesem rządu i prezydenta

0
Podziel się:

Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice oraz szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski złożyli podpisy pod polsko-amerykańską umową w sprawie instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce. W uroczystości wzięli udział prezydent Lech Kaczyński oraz premier Donald Tusk.

Aleksander Szczygło z PiS powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że zgoda na instalację amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej jest jednym z trzech najważniejszych wydarzeń w Polsce po '89 roku.

Zdaniem byłego ministra obrony do tej pory najważniejsze było wejście naszego kraju do NATO, a potem do Unii Europejskiej. Teraz wchodzimy - jak powiedział IAR były szef MON - w trzeci ważny układ - ze Stanami Zjednoczonymi.

Jak zaznaczył były minister obrony, Polska potrzebuje więcej takich baterii, jak Patriot. Jego zdaniem, w ciągu najbliższych kilku lat MON powinien opracować i zacząć wdrażać program odbudowy systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwsamolotowej. Obecnie strategiczne miejsca naszego kraju ochraniają przed atakiem z góry dywizjony z poradzieckim sprzętem.

Zdaniem Michała Fiszera z miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", dzięki umowie Amerykanom będzie zależało na bezpieczeństwie naszego kraju, ponieważ będą tu mieli swoich żołnierzy i swój sprzęt, który ma bronić bezpieczeństwa USA.

Ekspert z "Nowej Techniki Wojskowej" uważa, że dzięki garnizonowi z rakietami Patriot Warszawa nie musi się obawiać na przykład agresji ze strony Rosji.

Z kolei zdaniem profesora Krzysztofa Michałka z Uniwersytetu Warszawskiego, umowa wyłącza nas z grupy około stu państw na świecie, które nie mają na swoim terytorium żadnego sojuszniczego żołnierza amerykańskiego i żadnego elementu instalacji. W jego opinii ustaleniom wojskowym powinna jednak również towarzyszyć umowa polityczna.

Zdaniem profesora Krzysztofa Michałka konflikt w Gruzji paradoksalnie może zmodyfikować stanowisko amerykańskich demokratów wobec tarczy antyrakietowej. Ich kandydat na prezydenta Barack Obama nie był do tej pory entuzjastą tego pomysłu.

Profesor Zbigniew Lewicki jest zdania, że rezygnacja z tarczy postawiłaby nas w niekorzystnej pozycji. Oznaczałoby to odejście od bliskich relacji ze Stanami Zjednoczonymi - zaznaczył profesor Lewicki.

Według analityka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Bartosza Wiśniewskiego, porozumienie oznacza zamknięcie pewnego etapu, zapoczątkowanego polsko - amerykańską deklaracją w marcu 1991 roku. Stany Zjednoczone stwierdzały w niej, że w ich żywotnym interesie leży utrzymanie niezawisłości Polski.

Analityk uważa, że tarcza będzie zainstalowana - niezależnie od tego, kto w listopadzie wygra wyścig do Białego Domu: Barack Obama czy John McCain.

Umowa w sprawie tarczy antyrakietowej przewiduje zainstalowanie w Radzikowie koło Słupska dziesięciu antyrakiet do obrony przed rakietami dalekiego zasięgu. Drugim elementem "tarczy" będą zainstalowane w Czechach radary wczesnego ostrzegania. Czesi podpisali z Amerykanami umowę w tej sprawie miesiąc temu.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)