Pierwsza dziś tura strajku spowodowała odwołanie kilku połączeń i opóźnienie co najmniej stu wylotów w Lizbonie, Porto, Faro i innych portugalskich miastach. Kolejne dwugodzinne akcje są zaplanowane na popołudnie między 14 a 16 oraz na późny wieczór. W sumie odwołanych lub opóźnionych będzie około 200 lotów. Podobny protest odbędzie się jutro. Na komunikacyjny chaos narzekają zarówno pasażerowie, jak i linie lotnicze, które straty liczą w milionach euro.
To kolejny już protest - w kwietniu i w maju pracownicy spółki NAV odpowiedzialnej za przestrzeń powietrzną nad Portugalią strajkowali już kilkukrotnie. Kontrolerzy lotów sprzeciwiają się polityce władz firmy, marnowaniu publicznych pieniędzy i pogarszającym się warunkom zatrudnienia.
To nie jedyny dziś komunikacyjny problem w Portugalii. Strajkują także bileterzy i konduktorzy kolejek podmiejskich w Lizbonie i okolicznych miejscowościach. W godzinach porannego szczytu w trasę wyjechał zaledwie co dziesiąty pociąg.
IAR