Tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy bieżącego roku portugalska policja przyjęła znacznie więcej zgłoszeń dotyczących rabunków, niż przez cały zeszły rok. Od stycznia do końca kwietnia w okolicach stolicy okradzionych zostało 190 domów i mieszkań. W tym samym okresie zeszłego roku takich zdarzeń było niemal czterokrotnie mniej. Zmieniają się też metody włamywaczy - potrafią otwierać nawet najbardziej nowoczesne drzwi bez zostawiania śladów. Przed napadami często obserwują właścicieli mieszkań, badają ich zwyczaje i dokładnie planują rabunek. Według portugalskiej policji grup przestępczych jest coraz więcej. Przodują wśród nich przestępcy z Rumunii, Słowacji i Gruzji. Niewykluczone, że część gangów działa nie tylko w regionie Lizbony, ale w całym kraju.
Okradanie domów to nie jedyne zmartwienie lizbońskiej policji. Coraz częściej dochodzi tam też do zuchwałych napadów na ulicach, ogromnym problemem jest także rosnąca plaga kieszonkowców.
IAR