W rozmowie z IAR poseł Górski przyznał, że choć kilka sformułowań z jego oświadczenia może budzić wątpliwości, to nie były one rasistowskie. Powiedział, że nie miał zamiaru nikogo urazić, ale przeprasza, jeśli ktoś poczuł się obrażony.
Jednocześnie poseł PiS wyraził przekonanie, że padł ofiarą manipulacji, a w mediach pominięto istotę jego oświadczenia. Parlamentarzysta zaznaczył, że w swoim oświadczeniu chciał pokazać socjalistyczne poglądy Obamy na gospodarkę, liberalne, jeśli chodzi o światopogląd i pacyfistyczne w polityce zagranicznej.
Artur Górski uważa, że poprzez wyjęcie z kontekstu kilku cytowanych zdań, z którymi polemizował, przyprawiono mu łatkę rasisty. Dodał, że dyskutował nie z kolorem skóry Baracka Obamy, lecz z jego poglądami. Poseł jest zdania, że padł ofiarą politycznej poprawności, ponieważ potępiono go za sformułowania, za które - według Górskiego - nie potępia się nawet w Stanach Zjednoczonych.
W środę poseł Artur Górski w wygłoszonym w Sejmie oświadczeniu przywoływał wypowiedzi, w których amerykańskiego prezydenta-elekta określa się mianem "kumpla lewackiego terrorysty" a także opinię, że "jego wybór oznacza koniec cywilizacji białego człowieka". Oświadczenie posła spotkało się z krytyką koalicji, a także prezydenta oraz PiS, którego członkiem jest poseł Górski.