Przemawiając nad grobem , prezes IPN Janusz Kurtyka powiedział, że pochowano dzisiaj nie generała, ale żołnierza Rzeczpospolitej, który wypełniał swój obowiązek i służył Ojczyźnie w szeregach Armii Krajowej. Przypomniał też słowa podporucznika Bujaka z jednego z przesłuchań, kiedy powiedział on, że walczył o to, aby Polska była dla wszystkich. Tymczasem - jak podkreślił Janusz Kutryka - reżim z obcego nadania, który Polską rządził, odwdzięczył mu się kulą w tył głowy.
25-letni Mieczysław Bujak został skazany na śmierć za - jak to wtedy nazywano - "działalność antypaństwową". Wobec aresztowanego przez Informację Wojskową podporucznika Bujaka zastosowano brutalne metody śledztwa. Został zabity "katyńską" metodą uśmiercania - strzałem w potylicę oddanym z bliskiej odległości.
Siostrze podporucznika Bujaka wręczono Krzyż Walecznych, który został mu nadany w dzień po upadku Powstania Warszawskiego przez generała Antoniego Chruściela - dowódcę warszawskiej Armii Krajowej.
W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział członkowie rodziny, przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej i organizacji kombatanckich oraz harcerze.