Dyrekcja Szpitala Uniwersyteckiego w Grenoble poinformowała Polskie Radio, że stan ośmiorga osób jest poważniejszy niż stan tych, którzy powrócili wcześniej do Polski. Niektórzy z rannych mają urazy kręgosłupa i muszą zostać unieruchomieni na czas transportu.
Do kraju wrócą też jutro polscy prokuratorzy, którzy zakończyli już pracę w Grenoble. Wczoraj byli na miejscu wypadku w Vizille, a dzisiaj zapoznawali się z dokumentami zgromadzonymi przez francuskich śledczych.
Po wyjeździe kolejnej grupy rannych w Grenoble pozostanie jeszcze sześć osób, których stan nie pozwala na razie na transport do kraju. Pięć z nich wciąż leży na oddziale intensywnej terapii. Lekarze nie są jeszcze w stanie określić, kiedy będą mogły wrócić do Polski.
Trwa także identifikacja ciał ofiar wypadku. Do Francji dotarły już próbki kodów DNA zabitych. Jak dotąd zidentyfikowano dwa spośród 26 ciał, ale ustalanie tożsamości wszystkich ofiar zakończy się prawdopodobnie już za tydzień. Zidentyfikowane ciała będą na bieżąco transportowane do kraju.
W ubiegłą niedzielę w wypadku w Vizille zginęło 26 osób, a 24 zostały ranne. Polski autobus z pielgrzymami, jadący z sanktuarium La Salette, zjeżdżał ze stromej góry, gdy w pewnym momencie zawiodły hamulce. Pojazd wypadł z zakrętu i spadł w przepaść. Prawdopodobnie winę za wypadek ponosi młody, niedoświadczony kierowca autobusu. Mężczyzna jechał niebezpieczną trasą, na której obowiązuje zakaz wjazdu dla pojazdów powyżej 8 ton. Według pierwszych ustaleń, drogę wskazał mu system nawigacji satelitarnej GPS.
