W Kalifornii wciąż szaleje pożar lasów. Zagrożony zanieczyszczeniem jest najważniejszy zbiornik wody.
Pożar trwa od dziesięciu dni. Płoną tereny w rejonie parku narodowego Yosemite. Pył osiada na powierzchni zbiornika, z którego dostarczana jest woda do San Francisco. Na razie skażenie jest bardzo małe, w San Francisco wprowadzono jednak stan wyjątkowy, gdyż miastu zagraża brak elektryczności.
Z ogniem walczy prawie trzy tysiące strażaków. "Mają oni pewne sukcesy, ale płonący obszar jest większy niżChicago, więc ich pole działania jest ograniczone, nie mogą być wszędzie naraz" - tłumaczy analityk amerykańskiego radia NPR, Nathan Rott. Akcję utrudniają silne wiatry.
Informacyjna Agencja Radiowa
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.