Od wczoraj San przy ujściu do Wisły w Zawichoście opadł o półtora metra i choć przekracza jeszcze stan alarmowy, to - zdaniem Podkarpackiego Centrum Zarządzania Kryzysowego - nie jest już groźny. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje jeszcze w powiecie stalowowolskim. Ciągle nieprzejezdnych jest kilka odcinków dróg.
Znacznie gorsza sytuacja panuje na Lubelszczyźnie, gdzie wbierają wody Wisły. Rano starosta rycki ogłosił alarm powodziowy dla Dęblina i Stężycy.
Fala kulminacyjna na Wiśle przepływa obecnie przez Puławy. Poziom rzeki o 74 cm przekracza stan alarmowy, ale od 3 godzin nie odnotowano przyboru wody. Na czas przepływania fali kulminacyjnej przez Lubelszczyznę we wszystkich gminach nadwiślańskich obowiązuje stan alarmu powodziowego. Powoli wzrasta jeszcze poziom Wisły w Dęblinie, a spada już w Annopolu, gdzie od ostatniego pomiaru przed południem zantowano spadek o 11 centymetrów.
Fala powodziowa spowodowała lokalne podsiąknięcia wałów i zalanie upraw wokół dopływów Wisły. Niemożliwy jest też dojazd do przeprawy promowej w Janowcu.
Przecieki wody zanotowano na śluzie wałowej w Kazimierzu Dolnym. Zagrożone są też wały na rzece Chodelce w gminie Wilków.
