Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PR1 Dziemidowicz-Bliski Wschód

0
Podziel się:

Sprawa filmu ośmeiszającego proroka Mahometa pokazuje brak zrozumienia między światem chrześcijańskim a islamem - mówi były ambasador Polski w Egipcie Grzegorz Dziemidowicz. Gość radiowej Jedynki zwrócił uwagę, że doszło do starcia dwóch systemów wartości - amerykańskiego przywiązania do wolności słowa, będącej filarem demokracji i islamskiej zasady świętości religii. Orientalista mówił, że także pielgrzymka Benedykta XVI była przez muzułmanów odebrana jako przyjazd przedstawiciela wrogiego, chrześcijańskiego świata.

Zdaniem Dziemidowicza, najbardziej na fali zamieszek, jakie wywołała publikacja filmu, traci Syria. Były ambasador zwrócił uwagę, że kraje świata koncentrują się teraz raczej na atakach na zachodnie ambasady, niż na Syrii, gdzie od 18 miesięcy giną ludzie. Gość radiowej Jedynki zwrócił uwagę, że jest to bardzo wygodna sytuacja dla reżimu Baszara al-Assada. Odnosząc się do postawy Rosji wobec konfliktu w Syrii, Grzegorz Dziemidowicz wyraził przypuszczenie, że Moskwa raczej nie zrezygnuje ze wspierania Baszara al-Assada. Zdaniem gościa radiowej Jedynki, wynika to z faktu, że Syria to ostatni bastion Rosji - kraju, który chce byc mocarstwem - w świecie arabskim.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)