Od pięciu lat liczba wypadków i ofiar śmiertelnych na polskich drogach malała. Podobnie było do listopada ubiegłego roku, ale w grudniu nastąpił znaczny wzrost liczby zabitych - mówi Marek Konkolewski. 70 procent wypadków ze skutkiem śmiertelnym w tym okresie zostało zawinione przez pieszych. Większości tych wypadków można było uniknąć i najprawdopodobniej w sumie czarne statystyki za 2011 rok, po raz kolejny byłyby lepsze od roku poprzedniego.
Zdaniem Marka Konkolewskiego, podwyższenie dopuszczalnej prędkości na autostradach i drogach ekspresowych nie wpłynęło na wzrost liczby wypadków. Inicjatywa parlamentarzystów urealniła prędkość z jaką poruszają się polscy kierowcy na polskich drogach - uważa policjant. Przy dobrej widoczności i suchej nawierzchni podniesienie dopuszczalnej prędkości o 10 kilometrów na godzinę nie wpływa znacząco na bezpieczeństwo uczestników ruchu na autostradach i drogach ekspresowych - dodał.
Jutro koniec pierwszego w tym roku długiego weekendu i najprawdopodobniej wzmożony ruch na drogach. Policja apeluje o ostrożną jazdę i dostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdniach.
PR1/IAR/jp/łp