Poseł SLD, Jerzy Wenderlich powiedział, że zamykanie stadionów to działanie desperackie, chociaż może było konieczne, skoro rząd nie radzi sobie z zapewnieniem bezpieczeństwa na meczach piłkarskich. Zaapelował do Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego o przygotowanie koncepcji wychodzenia z bezradności i marazmu wobec chuliganów. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przypomniał, że po wydarzeniach w Bydgoszczy nikt z chuliganów nie został zatrzymany. Odpowiedzialnością za to obarczył rząd. Przypomniał, ze istnieją sądy 24-godzinne, z których nikt nie korzysta.
Zdaniem europosła Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jarosława Kalinowskiego wszystkie instytucje zawiodły: kluby, PZPN, policja i prawo. Premier Tusk zrobił to, co zrobić musiał - uważa Kalinowski. Elżbieta Jakubiak z partii Polska Jest Najważniejsza powiedziała, że premier po raz kolejny zafundował społeczeństwu spektakl. Zdaniem posłanki, trzeba dofinansować policję, która powinna wrócić na stadiony i pilnować tam porządku. Elżbieta Jakubiak mówi, że tym nie powinny zajmować się firmy ochroniarskie. Podobnie uważają poseł PiS, Mariusz Błaszczak i SLD - Jerzy Wenderlich.
Politycy koalicji rządzącej twierdzą, że należy zmienić prawo i zaostrzyć ustawę o bezpieczeństwie na imprezach masowych. Samo wyposażenie i dofinansowanie policji nie zwiększy bezpieczeństwa na stadionach - mówił Jarosław Kalinowski. Jego zdaniem, zmiany prawa są konieczne. Bardzo dobrze, że jest taka propozycja - ocenił Jarosław Kalinowski. Powiedział, że kiedy projekt znajdzie się w parlamencie, to z pewnością wszystkie kluby będą nad nim szybko pracować.
Ponad połowa Polaków popiera zamykanie stadionów piłkarskich, jednak 63 procent ankietowanych badanych w sondażu Homo Homini przeprowadzonym na zlecenie Polskiego Radia twierdzi, że nie jest to skuteczna metoda walki z chuliganami. Z tego samego sondażu wynika, że 54 procent dobrze ocenia decyzję wojewodów o zamknięciu stadionów Legii Warszawa i Lecha Poznań. Odmiennego zdania jest 29 procent respondentów. Sondaż przeprowadzono telefonicznie 6 maja, na grupie prawie 1100 osób reprezentatywnej dla ogółu Polaków. Błąd oszacowania wynosi 3 procent, a poziom ufności - 95 procent.
Informacyjna Agencja Radiowa