"Gazeta Wyborcza" zapytała kilka znanych osób o majstersztyk i bubel 2008 roku. Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska uznała za majstersztyk fakt, że co trzeci Polak przekazał 1 procent swoich podatków organizacjom pożytku publicznego. Bubel to natomiast brak ustawy o pomocy rozwojowej, regulującej sprawy pomocy ubogim krajom. Dla aktora i reżysera Jana Englerta majstersztyk to ożywienie w polskiej kulturze, a bubel - nasilenie warcholstwa w życiu politycznym, społecznym i kulturalnym.
"Rzeczpospolita" poprosiła o podsumowanie roku swoich publicystów. Zdaniem Piotra Semki, był to rok rywalizacji Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Prezydencka polityka wyraźnego akcentowania polskich interesów zderzyła się z taktyką premiera, którą można streścić "tisze jediesz, dalsze budiesz". Rafał Ziemkiewicz zarzuca natomiast rządowi, że nie wykorzystał korzystnej sytuacji politycznej i ekonomicznej do przyspieszenia wzrostu gospodarczego. Zdaniem publicysty, światowy kryzys przekreślił strategię odkładania przez Platformę Obywatelską poważniejszych reform na czas po wyborach prezydenckich.
"Dziennik" zwrócił się natomiast do swych publicystów o wybór "obciachu" roku. Miano to przypadło decyzji premiera, który odmówił prezydentowi udostępnienia samolotu na przelot do Brukseli. Za "obciach" uznano też sejmowy incydent z udziałem posłanki Prawa i Sprawiedliwości Elżbiety Kruk oraz ataki na Lecha Wałęsę.
Redaktor naczelny Dziennika "Polska" Paweł Fąfara pisze natomiast w okolicznościowym komentarzu, że w kończącym się roku zawiedli liderzy, tak w życiu politycznym, jak i gospodarczym. Autor wymienia w tym kontekście nazwiska Jarosława Kaczyńskiego i Alana Greenspana. Jeśli chcemy czegoś szczególnie życzyć państwu na 2009 rok, to prawdziwych przywódców i ich mądrego przywództwa - pisze Paweł Fąfara.
IAR/Siekaj
