W krótkim przemówieniu podkreślił, że polski naród ciągle cierpi z powodu takich zbrodni. Wyjaśnił, że nie chodzi tu tylko o cierpienia związane ze śmiercią najbliższych, ale także o to, że Polska straciła tak wielu wartościowych ludzi i jest przez to dużo uboższa. Premier przypomniał, że ofiarą sowieckich mordów padli przede wszystkim przedstawiciele polskiej inteligencji.
Agnieszka Siwecka, córka oficera zamorodowanego w Charkowie, cieszy się, że dziś, po wielu latach kłamstwa o Katyniu, można godnie czcić pamięć pomordowanych na Wschodzie. "Co roku pamiętamy, póki będziemy żyć, będziemy pamiętać" - powiedziała Agnieszka Siwecka.
3 kwietnia 1940 roku ruszyły pierwsze transporty śmierci z polskimi jeńcami z Kozielska.