Już piąty dzień trwa protest pielęgniarek i położnych przed Kancelarią Premiera. Do protestujących wciąż dołączają nowe osoby. W związku z manifestacją w Warszawie premier powiedział, że reforma służby zdrowia nie zapewni podwyższenia płac w służbie zdrowia. Szef Rady Ministrów dodał, że jedynie wyższe podatki, które obciążą najbogatszych mogą zapewnić wyższe nakłady w tej sferze. Premier oświadczył, że o takiej decyzji powinno zdecydować społeczeństwo w referendum, gdyż takie rozwiązanie najprawdopodobniej wpłynie negatywnie na polską gospodarkę. Jak tłumaczył Jarosław Kaczyński - rząd nie chce podwyższać procentowo podatków, ale pragnie wpłynąć na najzamożniejszych, aby nie unikali oni polskiego fiskusa.
Premier zaprosił pielęgniarki do rozmów na poniedziałek. W komunikacie Centrum Informacyjnego rządu napisano, że warunkiem udziału w spotkaniu przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych jest "zakończenie bezprawnej okupacji jednego z pomieszczeń Kancelarii Premiera przez cztery pielęgniarki, kierujące tym związkiem".