W rozmowach - oprócz premiera Jarosława Kaczyńskiego - rząd reprezentuje minister finansów Zyta Gilowska, wicepremier Przemysław Gosiewski i wiceminister zdrowia Bolesław Piecha.
W negocjacjach uczestniczą członkowie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Naczelnej Rady Lekarskiej, NSZZ Solidarność, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Wcześniej związkowcy spotkali się, aby omówić warunki przerwania protestów w służbie zdrowia.
Rzecznik Ogółnopolskigo Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Ewa Obuchowska, powiedziała, że podstawowym warunkiem przerwania protestu jest zadeklarowanie przez rząd podwyżek dla pielęgniarek.
Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, oświadczył zaś, że jednym z najważniejszych elementów jest przyznanie podwyżek lekarzom jeszcze w tym roku.
Będą też proponowane zmiany systemowe w służbie zdrowia. Ważnym elementem ma być podpisanie układu zbiorowego, którego nie będzie można wypowiedzieć przez trzy najbliższe lata.
Ogólnopolski strajk lekarzy trwa ponad miesiąc. Domagają się oni podwyżek płac i reorganizacji w służbie zdrowia. Strajkujący nie wykonują między innymi planowych zabiegów i nie wypisują pacjentom zwolnień. W wielu szpitalach lekarze składają wypowiedzenia. Dziewięć dni temu swój protest rozpoczęły pielęgniarki. Pikietują one dzień i noc Kancelarię Premiera.