Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydencja - Europejska Fundacja na Rzecz Demokracji

0
Podziel się:

Jest nadzieja na to, że zgłoszona przez polską prezydencję Europejska Fundacja na Rzecz Demokracji zacznie w najbliższych tygodniach działać. Fundacja ma wspierać przemiany demokratyczne w krajach sąsiadujących z Unią Europejską. Chodzi między innymi o kraje Afryki Północnej i państwa Partnerstwa Wschodniego.

We wspólnym liście minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Catherine Ashton przedstawiają szczegóły funkcjonowania projektu, poinformował rzecznik prezydencji Konrad Niklewicz. Podkreślił, że fundusz będzie działał jako międzynarodowa instytucja o charakterze fundacji, finansowana zarówno z budżetów narodowych, jak i Unii Europejskiej. W przyszłości planowane jest także, żeby fundacja była zasilana przez państwa należące do EFTA. "Europejska Fundacja na Rzecz Demokracji, jak czytamy we wspólnym liście, ma działać jako instytucja niezależna, zarejestrowana z własną podmiotowością prawną", powiedział Niklewicz.
Założenia są takie, by fundacja działała jako osobny byt prawny z własnym regulaminem udzielania pomocy finansowej. Chodzi o to, by był to elastyczny instrument szybkiego reagowania w sytuacjach takich jak Arabska Wiosna. Konrad Niklewicz powiedział, że decyzja o uruchomieniu Europejskiej Fundacji na Rzecz Demokracji ma zapaść 1 grudnia na posiedzeniu unijnej Rady do Spraw Zagranicznych. "Naszą intencją jest to, żeby fundacja zaczęła działać jak najszybciej, natomiast ze względów organizacyjnych nie jesteśmy w stanie zagwarantować, by ruszyła jeszcze w czasie naszej prezydencji", powiedział Niklewicz. Zaznaczył jednak, że ważne jest to, że prace są finalizowane, a wspólny list Radosława Sikorskiego i Catherine Ashton jest dowodem, że nasza koncepcja zdobyła pełne poparcie w Unii.
Europejska Fundacja na Rzecz Demokracji ma na celu wspieranie procesów demokratycznych, procesów związanych z ochroną praw człowieka i rozwojem społeczeństwa obywatelskiego. Pieniądze będą przeznaczane na konkretne projekty. "Mówimy tutaj o milionach euro" - powiedział Niklewicz. Podkreślił, że wszystko zależy od tego, na jaką składkę zdecydują się państwa członkowskie, bo wiadomo, że w czasach kryzysu "każe euro należy oglądać dwa razy". Konrad Niklewicz dodał, że fundacja, jeśli zamierza efektywnie wspierać organizacje pozarządowe w państwach sąsiedztwa, musi operować milionami euro.
Gdy strona polska projekt zgłosiła, chłodno do idei utworzenia fundacji odnosiła się dyrekcja generalna w Komisji Europejskiej, koordynująca pomoc dla krajów rozwijających się i demokratyzujących. Wskazywała, że obecne instrumenty pomocowe działają i należy je jedynie trochę ulepszyć. Kraje członkowskie były podzielone.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)