Lech Kaczyński ma wątpliwości wobec ustawy w kształcie przyjętym przez parlament dlatego też przed ewentualnych podpisaniem jej chce zasięgnąć opinii różnych środowisk.
Ustawa przewiduje ujawnianie archiwaliów PRL-owskich organów bezpieczeństwa, dotyczących funkcjonariuszy i agentów tych służb. Natomiast jeśli chodzi o osoby inwigilowane przez te organa, to ujawnione mają być tylko dokumenty dotyczące osób pełniących funkcje publiczne. Dokumenty osób pełniących najwyższe funkcje zostaną ujawnione w całości, pozostałe będą mogły zastrzec część materiałów. Dotychczasowe oświadczenia lustracyjne zostaną zastąpione przez zaświadczenia IPN o tym, w jakim charakterze dana osoba została zarejestrowana w archiwach komunistycznych służb. Ludzie uznani za Osobowe Źródła Informacji nie będą obligatoryjnie zwalniani z pracy. Dziennikarze nadal będą mieć dostęp do archiwów IPN.
Prezydent ma czas na podpisanie ustawy do 12 listopada.