W poniedziałek okazało się, że Lech Kaczyński nie zaakceptował kilkunastu nominacji generalskich, o które prosił minister obrony Bogdan Klich. Chodzi o awanse, które mają być wręczone w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3-go maja.
Awanse dostało jedynie 3 z 15 zaproponowanych.
Lech Kaczyński zapewnił, że decyzja ta nie jest oznaką braku zaufania do rządu. "Jeśli ja się nie zgadzam, nie oznacza to, że robię awantury. To są moje kompetencje zapisane w konstytucji" - tłumaczył Lech Kaczyński. Dodał, że w ostatnim czasie jest w bardzo dobrych relacjach z ministrem obrony Bogdanem Klichem i jest gotów spotkać się z nim.