Teresa Pasiuk jako jedna z pierwszych zauważyła ogień w hotelu. Miała wystarczająco dużo czasu, aby uciec z ogarniętego płomieniami budynku. Postanowiła jednak ostrzec śpiących sąsiadów. Ostatecznie nie udało jej się wydostać z hotelu, pozostała tam wraz z innymi ofiarami śmiertelnymi tragicznego pożaru. Zostawiła męża i dwoje dzieci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.