Prezydent powiedział, że ze względu na doświadczenia historyczne na Niemcach spoczywa szczególna odpowiedzialność, aby angażować się w obronę wolności słowa i światopoglądu. "Kto chce zabraniać książek, filmów, spektakli lub karykatur, jest na złej drodze" - podkreślił Köhler.
Podczas uroczystości w Akademii Sztuk w stolicy Niemiec berlińscy aktorzy odczytali fragmenty utworów Bertolda Brechta, Kurta Tucholskiego i innych autorów, których książki faszyści spalili w ramach tzw. "akcji przeciwko nie niemieckiemu duchowi".
Jej kulminacja przypadła na 10 maja 1933 r., kiedy w ponad 20 niemieckich miastach zapłonęły stosy z książkami autorów uznanych przez nazistowską propagandę za wrogów ludu. Tylko w Berlinie na Placu Operowym spalono 25 tysięcy książek.
Uroczystości poświęcone pamięci prześladowanych twórców odbędą się w kilku miastach Niemiec także jutro. W Berlinie na Placu Augusta Bebla, jak obecnie nazywa się dawny Plac Operowy, przez cały dzień organizowane będą okolicznościowe odczyty, dyskusje, wykłady i koncerty.