Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent odznaczył pośmiertnie najmłodsze ofiary stanu wojennego

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski najmłodszym ofiarom stanu wojennego.

W Międzynarodowym Dniu Młodzieży, prezydent uhonorował, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce Marcina Antonowicza, Emila Barchańskiego i Grzegorza Przemyka.
Marcin Antonowicz, student chemii, w październiku 1985 r., podczas pobytu w Olsztynie brał udział w zamieszkach ulicznych, po czym został zatrzymany przez patrol milicyjny. Jako dokument tożsamości okazał legitymację studencką gdańskiej uczelni. Wobec związków Gdańska z opozycją polityczną, a także w napiętej sytuacji w rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, Antonowicz został zabrany do milicyjnego ,,Stara". Kilkanaście minut po zatrzymaniu został znaleziony na ulicy w ciężkim stanie, nieprzytomny, z krwiakiem mózgu. Zmarł kilkanaście dni później, nie odzyskawszy przytomności.
Emil Barchański w roku szkolnym 1980/81 rozpoczął naukę w XI Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Reja w Warszawie. Prezentował bardzo radykalną postawę ideową. Po 13 grudnia 1981 r., jak wielu młodych ludzi, zaangażował się w akcję oporu i protestu przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego - m.in. wstąpił do organizacji podziemnej, chodził na manifestacje patriotyczne, w lutym 1982 r. brał udział w akcji oblania farbą i popalenia pomnika Feliksa Dzierżyńskiego. W lutym 1982 r., za pracę w podziemnym wydawnictwie, został aresztowany i skazany na karę2 lat pozbawienia wolności ( w zawieszeniu) oraz opiekę kuratora do czasu osiągnięcia pełnoletności. Nie ukończył wtedy jeszcze 17 lat. Zginął w tajemniczych, do dziś niewyjaśnionych okolicznościach po tym, jak w trakcie rozprawy przed sądem odwołał zeznania złożone w śledztwie twierdząc, że były wymuszone szantażem i biciem.
Grzegorz Przemyk w 1983 r. był maturzystą XVII LO im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Warszawie. Syn poetki opozycyjnej Barbary Sadowskiej, współpracującej m.in. z Prymasowskim Komitetem Opieki nad Osobami Pozbawionymi Wolności. Grzegorza Przemyka milicja zatrzymała 12 maja 1983 r., na Placu Zamkowym w Warszawie, kiedy wraz z kolegami świętował maturę. Kilka dni wcześniej Jego matkę pobili ,,nieznani sprawcy" nasłani przez Służbę Bezpieczeństwa. Śmiertelnie pobity w komisariacie MO przy ul. Jezuickiej zmarł 14 maja 1983 r. Miał 19 lat. Swojej matce zdążył powiedzieć, że bili go milicjanci łokciem w brzuch.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)