Obrońcy oskarżonego byli zaskoczeni taką sytuacją. Adwokat Piotr Dałkowski wskazał, że wczoraj jego klient poprosił o osobną celę i przewożenie go do sądu w oddzielnym samochodzie. "Zadziwiający zbieg okoliczności" - powiedział Dałkowski.
Obrońcy dodają, że Boguckiemu chodziło przede wszystkim o uniknięcie sytuacji, w której przeciwko niemu w sądzie mógłby stanąć jako świadek jego sąsiad z celi.
Luiza Sałapa odpowiada, że naczelnik aresztu prosił o oddzielny transport dla Boguckiego, ale policja zdecydowała połączyć go z transportem oskarżonego w innej sprawie.