Dziś żegnali go członkowie rodziny, wicemarszałek Senatu prof. Marek Ziółkowski, marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak, wojewoda Piotr Florek oraz władze i mieszkańcy Szamotuł.
Uroczystości rozpoczęła msza w szamotulskiej kolegiacie. Proboszcz ksiądz kanonik Andrzej Grabański podkreślał w homilii, że ppłk. Ciężki wykorzystał swoje zdolności dla dobra Ojczyzny, Europy i świata. "Dlatego żegnając go, jesteśmy mu wdzięczni za jego postawę" - zaznaczył.
W kondukcie żałobnym na pobliski cmentarz - obok rodziny i przedstawicieli władz - szły liczne poczty sztandarowe i żołnierze. "Dziś nie tyle Cię żegnamy, ale witamy w domu, wśród ludzi, którzy zawsze będą o tobie pamiętać" - mówiła nad grobem synowa pułkownika Barbara Ciężka. Marszałek województwa Marek Woźniak podkreślał, że dziś oddajemy hołd zdolnemu i skromnemu człowiekowi, wielkiemu patriocie i prawdziwemu bohaterowi. "W listach do swoich bliskich pisał o ogromnej tęsknocie za krajem. Do końca swoich dni ppłk. Ciężki czuł się Polakiem. Dziś ta ogromna tęsknota za Ojczyzną skończyła się. Bohater powrócił do kraju" - mówił marszałek.
Po uroczystościach pogrzebowych w centrum Szamotuł odsłonięto pomnik poświęcony Maksymilianowi Ciężkiemu. W uroczystościach wzięło udział kilkaset osób. Pułkownik Ciężki spoczął w kwaterze Powstańców Wielkopolskich.