Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

prof. Roszkowski - Katyń - zaproszenie

0
Podziel się:

Historyk profesor Wojciech Roszkowski uważa zaproszenie Donalda Tuska przez premiera Rosji Władymira Putina na uroczystości związane z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej za zaskakujące i przełomowe. Premier Tusk przyjął zaproszenie na uroczystości, do Katynia pojedzie na początku kwietnia.

Profesor Roszkowski powiedział IAR, że intencje premiera Rosji nie są dla niego oczywiste i dlatego z oceną należy poczekać do samych uroczystości. Historyk przyznaje, że jest to drugi co do ważności - po przekazaniu przez Jelcyna dokumentów dotyczących Katynia - gest. Zarazem naukowiec uważa, że jest to wydarzenie zaskakujące, ze względu na politykę historyczną prowadzoną do tej pory przez Rosję. Jak ocenił, jest pewna logika w polityce rosyjskiej i to zaproszenie wygląda na zmianę. "Pytanie tylko, czy trwała" - mówił profesor. Historyk dodał, że Putin i Rosja przyzwyczaili nas do pewnej nieufności.

Profesor Roszkowski podkreślił, że premier Tusk powinien podjąć dialog z Putinem po warunkiem, że będzie on oparty na prawdzie. Tego - zaznacza historyk - powinniśmy też oczekiwać po kwietniowych uroczystościach w Katyniu. Według eksperta, nie po to szef rosyjskiego rządu zaprasza polskiego premiera, by powtarzać niedawno jeszcze przekazywane tezy rosyjskiej polityki historycznej. Wojciech Roszkowski dodał, że wizyta premiera Tuska w Rosji mogła by być dobrą okazją do przełomu, jakiegoś gestu ubolewania przy przeproszenia ze strony Moskwy.

Profesor Roszkowski zwraca uwagę, że zaproszenie Putina to próba otwarcia i ten gest może wykraczać poza stosunki rosyjsko-polskie i dotyczyć całej Unii Europejskiej. Jak dodał, Rosja może chcieć pokazać, że jest krajem krytycznie oceniającym historię, prowadzącym politykę opartą na prawdzie. Profesor Roszkowski nie wyklucza, że zaproszenie Putina może mieć też kontekst gospodarczy i być próbą złagodzenia stanowiska Polski wobec Gazociągu Północnego.

Od początku kwietnia 1940 roku funkcjonariusze NKWD z rozkazu Stalina zgładzili około 22 tysięcy polskich jeńców, którzy dostali się do sowieckiej niewoli po agresji armii czerwonej na Polskę we wrześniu 1939 roku. Przez lata zbrodnia katyńska była zakłamywana przez komunistyczne władze dopiero w 1990 roku władze Związku Radzieckiego przyznały, że to NKWD zamordowało Polaków. Mimo to rosyjska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie mordu, nikogo nie stawiając przed sadem i nie uznając, że była to zbrodnia ludobójstwa.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)